Dane KRS: STOWARZYSZENIE SAMORZĄDNA SUWALSZCZYZNA  NIP:844-198-81-92     REGON:790747164

Stowarzyszenie

Samorządna Suwalszczyzna

16-400 Suwałki, ul.Antoniego Patli 19

kom.600 392 127 Tel./fax: 87 567 75 10

Misja

Obrona interesów prawnych obywateli, patrzenie na działania władz samorządowych jak i administracyjnych, budowa kopalni tytanu w Suwałkach, odbudowa pałacu Paca w Dowspudzie

Prowadzone działania

Ochrona praw

  • Upowszechnianie i ochrona wolności i praw człowieka, swobód obywatelskich oraz działań wspomagających rozwój demokracji

Przeciwdziałanie bezrobociu, rozwój gospodarczy

  • Działalność wspomagająca rozwój gospodarczy, w tym rozwój przedsiębiorczości

Nauka, kultura, ekologia

  • Nauka, szkolnictwo wyższe, edukacja, oświata i wychowanie
  • Kultura, sztuka, ochrona dóbr kultury i dziedzictwa narodowego
  • Ekologia i ochrona zwierząt oraz ochrona dziedzictwa przyrodniczego

Integracja europejska, wspólnoty lokalne, aktywność społeczna

  • Działalność wspomagająca rozwój wspólnot i społeczności lokalnych
  • Wspieranie organizacji pozarządowych i innych podmiotów mogących prowadzić działalność pożytku publicznego

Tożsamość, tradycja narodowa

  • Podtrzymywanie i upowszechnianie tradycji narodowej, pielęgnowanie polskości, rozwój świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej
  • Działalność na rzecz mniejszości narodowych i etnicznych oraz języka regionalnego
Pomysł na bogactwo

REPORTAŻ

Suwalskie złoża rudy, oprócz lubelskiego węgla, miały być podstawą rozwoju gospodarczego wschodniej Polski.

sample image

Pomysł na bogactwo

- To, co zostawiła nam w prezencie natura, musimy wykorzystać - twierdzi Jerzy Ząbkiewicz. - Nigdy nie damy się przekupić. Już nam nawet proponowali bezpłatne biuro, ale nic z tego. Tu nigdy nie będzie żadnej kopalni - mówi dobitnie, siedzący, Grzegorz Czermiński z Ruchu na rzecz Ziemi.

98 tysięcy dla każdego

- To, co zostawiła nam w prezencie natura, musimy wykorzystać - twierdzi Jerzy Ząbkiewicz. Jako ekonomista z amerykańskim dyplomem, co podkreśla, wyliczył, że skarb państwa nie musi dokładać do budowy kopalni ani złotówki. Opracował pomysł powołania spółki kapitałowej. Na podstawie notowań londyńskiej giełdy obliczył wartość zalegającego pod Suwałkami tytanu, wanadu i rudy żelaza. Z rachunków wyszło mu, że warte są 300 - 350 miliardów dolarów.

- 51 proc. akcji spółki zatrzymamy w Suwałkach, 49 proc. puścimy na światowe giełdy. Będą z tego takie pieniądze, że zbudujemy najbardziej ekologiczną kopalnię na świecie. Tytan to pierwiastek strategiczny XXI wieku. Unia Europejska też to rozumie - przekonuje Ząbkiewicz. 15 proc. akcji kopalni Samorządna Suwalszczyzna rozdałaby mieszkańcom regionu, również z tych powiatów, które po reformie weszły do województwa warmińsko-mazurskiego. Im też się należy. Na każdego przypadałoby ok. 98 tys. dolarów.

- Takie pieniądze złagodzą pomruki ekologów. A kopalnie można tak zaprojektować, że wszystko będzie się odbywać pod ziemią i przyrodzie to nie zaszkodzi - mówi Ząbkiewicz.

Tusk podrzegacz

Adnotacja

Stowarzyszenie Samorządna Suwalszczyzna wniosło do premiera petycję w sprawie podjęcia inicjatywy ustawodawczej w sprawie abolicji abonamentowej.

sample image

 

Radialny system układania list wyborczych
sample image

Tradycyjny sposób układania list wyborczych do Sejmu, Senatu, czy samorządów, jest niedoskonały w trakcie wyboru właściwego dla wyborcy, kandydata zamieszczonego na karcie wyborczej.

Dotychczas stosowany i powszechnie utrwalony sposób układania list wyborczych, polega na typowaniu przez władze partyjne miejsca kandydata na liście wyborczej, odpowiednio zasłużonego na odpowiednie wysokie miejsce na liście. W sytuacji gdzie wyborca nie ma określonego kandydata do wyboru, glosuje reguły na partie, czyli na kandydatów umieszczonych na pierwszych trzech miejscach listy, w tak zwanym obszarze Wyborczej Wartości Dodanej. Taka obrzędowość wyborcza jest krzywdząca dla pozostałych kandydatów danej listy. Klasycznym przykładem WWD oddawania głosów na kandydata pierwszego miejsca na liście, jest bądź był Okręg Wyborczy Nr 19 Warszawa I w wyborach 2007r. gdzie pan TUSK Donald Franciszek, będący na czele listy (38 miejsc), uzyskał 534 241 głosów dla Platformy Obywatelskiej RP, daje to 228 krotnie większą ilość głosów(2 343 glosy) od średnio ważonych głosów 36 kandydatów (odrzuceni zostali kandydaci z największą i najmniejszą ilością głosów tej listy). Oczywiście w większości wyborcy oddali glosy na partie, a nie kandydata. Konsekwencją takiego ułożenia listy było otrzymanie kolejno 6 z 11 mandatów, jakie zdobyła partia w tym okręgu. W związku z powyższym nasuwa się pytanie, ile z tych oddanych głosów było oddanych na partię, a ile bezpośrednio na kandydatów z obszaru WWD? Niewątpliwie ten proces jest trudny do zweryfikowania czy zbadania.

Z statystyki wyborczej wynika, że kandydat obsadzony na pierwszym, drugim, trzecim miejscu listy wyborczej miał następujące szanse zdobycia mandatu: 2007r. z pierwszego miejsca 95,96%, z drugiego 83,84%, z trzeciego zaś 57,15 %, w 2005r. z pierwszego miejsca 95,30%, z drugiego 73,73%, z trzeciego 46,58%, a w 2001r. z pierwszego miejsca 89,45%, z drugiego 73,13%, oraz z trzeciego 39,47%. Wziąłem pod uwagę tylko te komitety wyborcze, które otrzymały 3, 2 i 1 jeden mandat w danym okręgu. Średnia ilość komitetów wyborczych w 41 okręgach wynosiła: 2007r. 3,5, 2005r.-5, 2001r.-5)2. Wniosek. Kandydaci umieszczeni w obszarze WWD czyli na czołowych miejscach listy, to niemalże zapewnienie otrzymania mandatu.

W akcie wyborczym jest to niepożądana dla obywateli praktyka partyjna, kłócąca się z ideą demokracji. W utworzonym radialnym układzie listy wyborczej (Rys:1,2,) rozmieszczono tak nazwiska kandydatów na liście by następowała ich losowość czyli kolejność alfabetyczna nazwisk, początkując rozmieszczenie ich zgodnie z ruchem wskazówek zegara, tak powstały okrąg promieniście ułożonych nazwisk umieszczony jest symetrycznie na kwadracie karty wyborczej. Powstała w ten sposób konfiguracja listy nazwisk kandydatów, nie eksponuje żadnego kandydata na liście, wszyscy kandydaci maja równe szanse wyborcze. Nie ma preferowanego położenia nazwisk względem czytania ich przez wyborcę.

Partie polityczne w pełni zachowają swoja tożsamość z wyborcami, wbrew pozorom, liderzy danej partii potęgują swoją władzę przy układaniu listy, nie tylko na trzy ustosunkowane miejsca na liście, ale rozciągają ją na całą listę, przy czym sami poddają się właściwej ocenie wyborczej, wyrównując szanse wyboru z pozostałymi kandydatami na liście.

Nowy system wybierania wymusi na potencjalnych kandydatach inne zachowania wobec wyborców. Trudno będzie wybrać kandydata obcego wyborcom, chyba, że naprawdę będzie znakomitym kandydatem to da się zauważyć ogółowi wyborców.

Także przydatny okazałby się nowy system ułożenia nazwisk na liście wyborczej w jednomandatowych okręgach wyborczych. W dzisiejszym systemie pewnie będzie przyjęta zasada alfabetycznego układania nazwisk, co byłoby dość niesprawiedliwe wobec kandydatów z nazwiskami z końca alfabetu i pewnie odruchowe reakcje wyborców dadzą większe preferencje wybrania tego kandydata z pierwszego miejsca na liście.

Inną kwestią, którą ostała zauważona w nowym Kodeksie wyborczym to niewielki, bo 35% udział kobiet na listach wyborczych. Jednak z danych statystycznych PKW wynika, że w wyborach 2001r., 2005r., 2007r. procentowy udział kobiet, które dostały się do Sejmu z pierwszego, drugiego i trzeciego miejsca wynosiła w 2001r.-12,5%, 2005r.-10%, 2007r.-15%. Jakie gwarancje maja kobiety, że 35% udział na listach wyborczych przełoży się na 35% ilość mandatów? Pewnie intencja ustawodawcy było, by taka ilość kobiet zasiadała w Sejmie. W obowiązującym Kodeksie wyborczym siłą zdobycia mandatów jest pozycja na liście czyli trzy pierwsze miejsca i o te miejsca winna się odbyć batalia kobiet o ten parytet i miejsce na liście. Uważam, że nowy sposób układania list znakomicie wyrównuje szansę zarówno kobietom, jak i mężczyzn bez względu na pozycje na liście.

Inne zjawisko, które dało się zauważyć w analizowanych okresach wyborczych i pewnie w poprzednich kadencjach także to, że żadna partia zwycięska nie zdobyła w jakimkolwiek okręgu wyborczym wszystkich mandatów. Statystyka wyborcza za te okresy jest następująca; w 2001r.wygrała - SLD -41,04 % , 2005 r. - PIS - 26,99%, 2007r. - PO - 41,55%, Średnio partie zwycięskie uzyskiwały 50-60% mandatów w danym okręgu3. Najlepszy wynik w wyborach 2001 r. roku w okręgu sosnowieckim uzyskała partia SLD gdzie na 9 mandatów tego okręgu zdobyła 7, żaden z kandydatów w czasie kadencji nie zrezygnował z mandatu. Wniosek nasuwa się jeden, nie ma najmniejszego powodu układania list wyborczych z podwojoną liczbą kandydatów. Takie listy są nieprzejrzyste, zatłoczone nazwiskami, kandydat umieszczony na miejscu podwojenia jest bez szans na otrzymanie mandatu, a wyborcy utrudnia się właściwy wybór kandydata.